To był przedziwny sezon dla roślin, pszczół i pszczelarzy. Sucha i zimna wiosna sprawiła, że nektar z mniszka lekarskiego pszczółki zbierały przez niecałe 5 dni co spowodowało słabe zbiory. Na rzepaku też pogoda nie rozpieszczała, ale to długi pożytek więc kilka cieplejszych dni sprawiło, że miodku rzepakowego trochę pozyskaliśmy i cieszył podniebienia wszystkich miłośników delikatnego miodu oraz miodu kremowanego. Akacje przemarzły i kwitły bardzo słabo. Sytuację nieco uratowało pojawienie się spadzi, która nadała miodom piękny ciemny kolor i ciekawy aromat. Później pojawiły się obfite opady deszczu, które powodowały podtopienia i gnicie upraw co sprawiło, że wiele roślin nie nektarowało. Z kolei lipy kwitły przepięknie, ale pszczoły nie odwiedzały ich wonnych kwiatów, przez co w tym roku praktycznie w całej Polsce miodu lipowego nie było. Od końca lipca do połowy sierpnia cieszyliśmy się piękną, słoneczną i wręcz upalną pogodą, ale za to bez kropli deszczu w wyniku czego nawet nawłoć zaczęła nektarowanie pod koniec kwitnienia i ostatecznie miodku nawłociowego było bardzo mało. Ogólnie tegoroczne zbiory były bardzo słabe i sprzedaż miodu zakończyliśmy już pod koniec września.
Wierzymy, że przyszłoroczny sezon będzie znacznie lepszy i już dzisiaj zapraszamy wszystkich miłośników naszego miodku po pierwsze słodkości, które jeśli pszczoły szczęśliwie przezimują powinny się pojawić z końcem maja 2021 roku. Pszczółki będą odpoczywały, ale nas jeszcze czeka trochę pracy w pasiece. Konieczna jest segregacja i przetapianie starszych plastrów, klarowanie wosku, higienizacja wolnych uli, zbijanie ramek i przygotowywanie do kolejnego sezonu bo wiosną może nie wystarczyć czasu na niektóre z tych czynności.
Do zobaczenia ponownie wiosną w naszej pasiece.